Początek
Historia NORGE EMGR zaczęła się w Oslo na ullevalsallen niedaleko szpitala. Tam znajdowała się nasza pierwsza kwatera którą wynajmowaliśmy po przyjeździe do Norwegii. Nie będę ukrywał ze dzielnica trochę mogła się kojarzyć z barakami jak w Oświęcimiu ale w sumie miało to swój klimat. Ja na początku z narzeczona mieszkaliśmy wraz z jej bratem i jego kolega na 35 m2. Brzmi to całkiem ciasno i fakt faktem łatwo nie było. 2 bezrobotnych na tamte czasy plus ja i żona poszukujący pracy 😬. Ale o tym Wam opowiem jeszcze kiedyś bo to dość ciekawa historia i zdecydowanie na inny artykuł.
Pierwsze znajomości
Mateusza „Lolka” poznałem podczas zmiany mieszkania bo właśnie on z bratem przejął po nas mieszkanie na ullevalu. Dość szybko udało nam się odnaleźć wspólny język i nie ukrywam dość dużo tamtego czasu imprezowaliśmy . Okazało się ze Lolek zanim przyjechał do Norwegii również tworzył rapsy w Gryfinie skąd pochodził. Oczywiście szybko stwierdziliśmy że zrobimy coś razem. Nagraliśmy pierwszy kawałek „żyjemy tu”
https://youtu.be/Sh3-yXj_9XQ
I tak to się wszystko zaczęło. Swoją drogą to chyba najbardziej nas hejtowali za ten numer ale teraz z czasem się nie dziwie gdyż promowaliśmy nasza twórczość na portalu który był niby dla Polaków w Norwegii ale wcale nie to było i jest celem tego portalu.
Rapp w Oslo
Razem z Lolkiem stworzyliśmy kilka mega klimatycznych numerów. Jeśli chodzi o muzykę i wszystko co było z tym związane to właśnie Lolek się tym zajmował. Ja potrafiłem tylko pisać teksty i rapować.
Oczywiście jak wspomniałem wcześniej o tym że dużo imprezowaliśmy to doskonałym tego przykładem jest teledysk do kawałka „od piątku do piątku” To był pierwszy teledysk jaki nagraliśmy razem a zarazem pierwszy teledysk jaki współtworzyłem. Klip spontanicznie nagraliśmy wraz z Irkiem Jaworskim który miał mega zajawkę na filmowanie i tamtego czasu też ciężko pracował aby zarobić na sprzęt i realizacje swoich marzeń. Jak mam być szczery to połowy planu nagrywania nie pamiętałem ale wyszło mega klimatycznie Sami możecie tutaj zobaczyć https://youtu.be/1bGjgpQoQhw
Teledyski i coraz więcej kawałków
Większość naszych utworów opisywało życie na emigracji i to co nas otacza dlatego też bardzo szybko powstał mega klimatyczny numer dla przemytników „kartony puszki butelki” https://youtu.be/UJ2EUVLRF1A oraz numer „spacer” który opisuje Oslo naszymi oczami w danym momencie. https://youtu.be/oT5TeScAqao
Następnie przyszedł czas na najlepszy klip jaki udało nam się zrobić do tej pory, czyli kawałek „anioł stróż” który poruszał dość dużo tematów które działy się wtedy na świecie. Oczywiście za produkcje był odpowiedzialny nasz ziomek Irek Jaworki. Wystosowaliśmy pisma do sponsorów i o dziwo mieliśmy całkiem spore środki na teledysk. Teledysk powstał w dwóch lokalizacjach. Pierwsza to studio fotograficzne Włodka Kościelniaka gdzie nakręciliśmy ujęcia z aniołem. A drugie to stary opuszczony szpital psychiatryczny w Lier Te, drugie ujęcia musieliśmy kręcić na kilka razy gdyż mieliśmy mały problem z ochroną obiektu.
Tutaj możecie zobaczyć mały making off
https://youtu.be/zNiuOfzna2I
Ogólnie nie było łatwo gdyż oprócz ochrony było grubo ponad 10 stopni na minusie co nam nie ułatwiło zadania. Całe szczęście udało nam się zrobić naprawdę mega ambitny klip https://youtu.be/lS0k2DaXm7E
Album i koncerty
W końcu udało nam się wydać pierwszy album EP Graliśmy często koncerty na lokalnych polskich imprezach. Zaczęliśmy prace nad kolejnym albumem ale niestety wszystko szło nie po naszej myśli. Ja miałem dużo na głowie w domu i pracy, i tak samo Lolek który ogarniał swoje tematy życiowe. 9 grudnia 2013 roku Lolek zadzwonił do mnie w okolicach godz 16 kiedy byłem w drodze aby odebrać córkę z przedszkola. Rozmowa była krótka niestety gdyż nie miałem zbytnio czasu rozmawiać. Powiedział mi że przyszedł czas na zmiany. Powiedział też że zamieszka z bratem, gdzie przeniesiemy studio i bierzemy się do pracy nad muzyka. Miałem do niego później oddzwonić ale niestety tego nie zrobiłem będąc zajęty sprawami rodzinnymi.
Tragiczny telefon
Tego samego dnia dostałem telefon od jego brata że niestety mój przyjaciel odebrał sobie życie. Powiem Wam że nigdy nie sądziłem że śmierć przyjaciela którego w sumie nie znałem tak długo będzie miała aż tak duży wpływ na moje życie. Nie mogłem się z tym pogodzić co też sprawiło że nadużywałem nocami alkoholu gapiąc się w monitor komputera. Nie szło to w dobrym kierunku ale walczyłem sam ze sobą aby w końcu się pozbierać. Podjąłem decyzje ze dokończę nasze drugie EP mimo tego że nie miałem zielonego pojęcia o sprawach techniczno-muzycznych. Następnie zamykam rozdział EMGR i kończę z muzyka. Materiału nie było za wiele, część nowości udało się odzyskać z komputera od Mateusza dlatego jedynym wyjściem było dokończenie tego co mieliśmy, plus zrobienie kilku remiksów starszych numerów. Dzięki pomocy DJ Son oraz Michała Dworzyńskiego z Cyklon studio udało nam się zrealizować ten materiał.
Z ciekawostek dodam ze to właśnie wtedy kończąc tą płytę powstał mój najbardziej znany numer czyli 300 mil do nieba. Cały ten okres nie był dla mnie łatwy, byłem zły na cały świat, Norwegię, to ze żyje na emigracji co tez można usłyszeć w kawałku i z perspektywy czasu widzę że to jest chyba największy fenomen tęgo numeru.
Po zakończeniu płyty chciałem oficjalnie zakończyć temat EMGR i rapowania. Udało się. 18.10.2014 koncert Firmy z Krakowa w Oslo a zarazem pożegnalny koncert EMGR. Nie było to proste ale wydaje mi się ze wykonaliśmy swoje zadanie w 100% Na koncercie poznałem osobiście skład Firmy. Porozmawiałem dość długo z Boskim i Tadkiem opowiadając im część mojej historii.
Spełnienie marzeń
Kilka dni po koncercie Boski napisał do mnie na Facebooku zapraszając mnie na 3 płytę składanki jego fundacji Drużyna mistrzów. Wtedy pierwszy raz myślę Lolek oficjalnie zadziałał jako mój Anioł stróż. Spełnienie jednego z moich marzeń od kiedy zacząłem nagrywać było na wyciągnięcie ręki.
Ciąg dalszy mojej historii w kolejnym artykule.